Krótka, ale bardzo głęboka książka. Opowiada o rzeczach najtrudniejszych w sposób tak prosty, że chwilami wydaje się nawet prymitywny. Po przeczytaniu kolejnego rozdziału zmusza jednak do chwili przestoju i namysłu. Nad własnym życiem. Nad jego sensem i celem.
Co zapadło mi w pamięć?
Po pierwsze - "Miłość nigdy nie umiera. Ona się zmienia..."
Po drugie - "Każdy ma do wypełnienia swoją osobistą historię, która jest jego powodem pojawienia się na tym świecie."
Po trzecie - "Wielkie pytanie przed którym stanie ludzkość, nie będzie brzmiała "Jak żyłem?"Będzie brzmieć "Jak kochałem?" Ostateczną próbą w drodze do zbawienia jest miłość.."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz