Tym razem w moje ręce wpadła skandalizująca książka byłego analityka z londyńskiego City Gerainta Andersona - „Cityboy”. Mocna historia, przeciętnie napisana, ale przeczytać warto!
Cityboy, czyli książka
…o życiu jednego z Cityboys, czyli analityka/maklera/dealera walutowego/bankiera pracującego w londyńskim City. Na pewno nie jest to lektura miła, łatwa i przyjemna.
Autor opierając się na własnych doświadczeniach z kilkuletniej kariery w czołowych bankach kreśli przerażający obraz świata rządzonego przez chciwość. Odsłania mechanizmy funkcjonowania giełdy i zdegenerowanego do cna wyścigu szczurów goniących za pieniądzem. Pisze o bezwzględnym świecie przeżartym przez korupcję, narkotyki i alkohol, które niszczą duszę każdego, kto ośmieli się przekroczyć jego bramy. Anderson dowodzi, że „ludzie City uważają wszystkich, którzy nie potrafią maksymalizować zysków za frajerów...”. Według niego w City jesteś wart tyle ile zarabiasz. Liczą się układy, umiejętność zdobywania i manipulowania poufnymi informacjami. Cała reszta jest bez znaczenia…
Dlaczego warto przeczytać książkę Andersona?
Książkę Gerainta Andersona warto przeczytać ku przestrodze. Być może nie jest to pisanina największych lotów, ale historia którą opowiada autor, jest przerażająco prawdziwa. Warto zapoznać się zwłaszcza z przemyśleniami autora dotyczącymi źródeł ostatnich kryzysów, czyli dot.comów (bańka internetowa) oraz subprimes (bańka hipoteczna). Anderson potrafi otworzyć czytelnikowi oczy na wiele spraw ukrywanych przed opinią publiczną…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz