niedziela, 25 lipca 2010

"Erynie" Marek Krajewski


Kolejna książka filologa z Wrocławia - nowy bohater Popielski (pojawił się w "Głowie Minotaura"), nowe miasto Lwów, nowy cykl opowieści. Niestety Lwów to nie Wrocław, a Popielski to Eberhard Mock. Książka słabsza niż poprzednia seria. Krajewski o wiele lepiej czuje atmosferę Wrocławia, w którym spędził całe życie, niż atmosferę Lwowa (byłem więc mam porównanie). Główny bohater jest nieudaną kalką Mocka. Właściwie trudno coś więcej powiedzieć. Polecam przeczytać, chociażby po to by móc wyrazić swoje zdanie. Książka ma wielką zaletę. Tworzy tło nowej historii. Kontynuacja na pewno będzie lepsza. Lwów i Popielski będą mieli czas dojrzeć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz